|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 19:54, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
[Po poszperaniu w poterowiki doszłam do wniosku, że te dzieci mają za dużo lat. Zmieniłam. Weasleyów 5 i półtorej, a Potterów 5,4 i 2]
Z westchnieniem opadła na krzesło, stojące na przeciwko jego.
- Proszę - podsunął jej papiery, a ona z pytaniem w oczach popatrzyła na męża - To papiery rozwodowe, musisz je tylko podpisać, dzieci zostaną z tobą, dom zostawiam wam i oczywiście będę płacił alimenty. Moim zdaniem to najlepsze rozwiązanie naszej sytuacji.
- Muszę ci przyznać rację, pozwolisz, że przeczytam to na spokojnie jutro rano? - kiwnął głową na znak zgody, wstali, kobieta ruszyła do schodów ale przechodząc koło rudowłosego zatrzymała się - Ron co się z nami stało - popatrzyła na niego szklącymi się oczami.
- Nie wiem Hermiono, naprawdę nie wiem - przytulił ją i głaskał po głowie czego nie robił już tego od dawna, a ona kolejny raz tego dnia płakała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 20:09, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tydzień później wszyscy już wiedzieli o ich rozstaniu. Prorok Codzienny powitał ich cudownym nagłówkiem na pierwszej stronie "Weasleyowie się rozstali!", a tuż pod nim ckliwy i jakże dramatyczny artykuł autorstwa nikogo innego, jak Rity Skeeter.
- Jeszcze jeden taki uśmieszek, Malfoy i padniesz trupem, a ja nie chcę trafić przez ciebie do Azkabanu - warknęła, gdy spotkała go w windzie, jadąc na piętro, gdzie pracuje. A Malfoy, jak to Malfoy pewnie znów miał pilną sprawę do Ministra Magii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 20:16, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Miała ochotę go rozszarpać, poprawka miała ochotę kogokolwiek rozszarpać, a on ja irytował i był najbliżej w tym momencie. Miała dośc tych kilku dni, każdy patrzył na nia ze współczuciem, w końcu przecież została rozwódką z dwójką dzieci.
- I co cię tak cieszy ! - krzyknęła na niego, miała dość przebywania w jednej windzie z tym pajacem.
- Cieszy mnie twoje poirytowanie Wesley,a może już z powrotem Granger?? - jak wzrok umiałby zabijać pierworodny Lucjusza Malfoya leżałby już martwy. Winda się zatrzymała, a ona wkurzona wyszła nie odpowiadając mu.
(Czyli wychodzi, że pracuje w ministerstwie nie w szpitalu :P)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 20:20, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
ups! Wybacz, nie mam siły tego poprawiać.
- Nie sądzę, by miało to dla ciebie jakiekolwiek znaczenie - rzuciła jeszcze przez ramie i ruszyła przed siebie mamrocząc pod nosem epitety zaadresowane w kierunku Skeeter.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 20:47, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nic się przecież nie stało, tak też jest dobrze.
Po całym dniu pracy wróciła do domu, nie przyzwyczaiła się jeszcze, że Ron się wyprowadził. Zapłaciła niani za opiekę nad dziecmi i przytuliła swoje dwa skarby. Nie wazne w tej chwili było dla niej co, kto myśli i pisze o niej w tym momencie była szczęśliwa. Po zjedzeniu obiadu zapakowała Hugo do wózka, Rose złapała za rączkę i wyszła z domu. Kiedy tylko doszli do parku, mała szatynka puściła się w stronę placu zabaw, widząc to Hermiona zaśmiała się, usiadła na ławce i przykryła kocem śpiącego w wózku synka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 21:28, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Draco, jak to miał w zwyczaju spędzał dzień w sypialni. Naturalnie cudzej i codziennie innej(mniej więcej), łatwo sobie wyobrazić w jaki sposób. Taka już jego mała przypadłość. No przecież musi się facet jakoś dowartościować, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 21:46, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A jak to na Malfoya przystało nie wiedział nawet jak nazywa się kobieta, która leży obok niego. Ubrał się i opuścił jej mieszkanie. Kolejna kobieta, która więcej go nie zobaczy, kolejna zdobycz. Z przyjemnością zaciągał papierosem idąc parkową alejką, ludzie siedzieli na ławkach, dzieciaki bawiły się na placu zabaw. Nagle z jego myśli wyrwało go coś małego, wpadając na niego. Popatrzył na ścieżkę, gdzie pod jego nogami siedziała dziewczynka na oko 5 letnia, która upadła po wpadnięciu na niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Śro 21:55, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
- Dzień dobly - powiedziała mała, uśmiechając się pociesznie, że nie mógł nie odwzajemnić jej tym samym.
- Dzień dobry.
- Czy ty wszędzie musisz mnie prześladować? - usłyszał głos tuż za plecami, a po chwili ujrzał Hermionę, która podniosła dziewczynkę, biorąc na ręce.
- Najwyraźniej jesteśmy na siebie skazani, Weasly ...? - spojrzał na nią pytająco - wybacz, na prawdę nie wiem jak się do ciebie zwracać - dodał z wiecznie przyklejonym ironicznym uśmieszkiem. Hermiona tylko parsknęła, wywracając oczami i mruknęła coś w stylu "Jesteś najbardziej nieznośnym człowiekiem, jakiego znam".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Śro 22:27, 19 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
- Dziękuję za komplement We..Gre... - zirytował się nie wiedząc jak się do niej zwracać. Roześmiała się
- Rose, biegnij do cioci Meg siedzi przy ławce z Hugo i Anabell - postawiła dziewczynkę na ziemi, a ta pobiegła czym prędzej do koleżanki i jej mamy. Dopiero teraz zdał sobie sprawe jak ta mała dziewczynka jest podobna do matki.
- No to masz problem Malfoy, ja ci nie pomogę go rozwiązać - odwróciła się i z podniesiona głową ruszyła w stronę ławki, gdzie rozrabiały dwie 5 latki, a jej znajoma Meg pilnowała jej synka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 11:37, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiedzieć dlaczego cieszył się z tego, że ona i Weasley się rozstali. Tak na prawdę to obserwował ich od dawna i tylko na to czekał. Nie żeby on coś do niej miał, albo co gorsza do niego, przecież to od dawna było widać, że ona jest jak dla niego zbyt inteligentna. Weasley potrzebuje kogoś kto, będzie świętował z nim jego aurorskie sukcesy, grał w gargulki i włóczył się po pubach, jednym słowem ktoś prosty, a ona? Ona jest inna, elegancka, inteligentna, gdyby jej nie znał powiedziałby nawet, że ma w sobie coś z arystokracji. Spojrzał na nią po raz ostatni i aportował się do swojej posiadłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Czw 17:25, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Na jego twarzy pojawił się grymas niezadowolenia kiedy zobaczył, że w jego salonie siedzi Astoria. Kobieta z którą jego rodzice wiązali plany na jego przyszłość. Dowiedział się tego jeszcze przed wojną, co mu się bardzo nie spodobało. Po walce poinformował ją, że na ich małżeństwo nie ma żadnych szans, ale niestety do kobiety to nie dochodziło pomimo upływu lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 18:01, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
- Czego znów ode mnie chcesz? - spytał ostro, pomimo, że miał ochotę westchnąć z dezaprobatą. Ta kobieta była tak nieznośna i uparta, że to przechodzi ludzkie pojęcie. - Tylko sprężaj się, bo nie mam ochoty słuchać tych twoich dyrdymałów - dodał, szybko, widząc jak ta chce coś powiedzieć.
- To nie są dyrdymały, Draco! - oburzyła się panna Greengras - to dotyczy naszej przyszłości, pewien francuz mi się oświadczył. Do jutra do osiemnastej masz czas, by zmienić zdanie inaczej za niego wyjdę - powiedziała, w myślach porównując majątek Draco i francuza, który w tym zestawieniu wypadał marnie(chociaż, francuz wcale biedny nie był).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Czw 18:45, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
roześmiał się zimno, patrząc na nią z jawną pogardą
- Ty jesteś niemożliwa kobieto, dajesz mi ultimatum na coś czego ja nie chce? Mówiłem ci, że nic między nami nie ma, nie było i nie będzie. Życzę ci szczęścia na nowej drodze życia z francuzem. A drogę do wyjścia znasz - odwrócił się i wyszedł z salonu do kuchni, zostawiając zszokowaną kobietę samą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...

Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 19:36, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jeżeli już miałby się z kim związać to niewątpliwie byłaby inteligentna kobieta. Puste panienki ma bez większych problemów, ale z żadną nie zamierza się żenić. Bo co on będzie z nimi robił poza pożyciem małżeńskim? No właśnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karola
Gorrrąca paczka Skeeter

Dołączył: 27 Mar 2011
Posty: 2445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chrzanów
|
Wysłany: Czw 20:30, 20 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
- Hallo - jej wieczorny seans przed telewizorem przerwał dzwoniący telefon - Cześć, nie przeszkadzasz, tak dzieciaki już śpią. Oczywiście, na pewno się ucieszą. To do zobaczenia jutro - odłożyła telefon, właśnie się dowiedziała, że weekend ma dla siebie bo Ron zabierze dzieci do swojego nowego mieszkania. Z jednej strony się cieszyła tak dawno nie miała czasu dla siebie, ale z drugiej jeszcze ani raz od urodzenia się Rose, a potem Hugo nie rozstawała się z nimi na dłużej niż 12 godzin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|