Opowiadanie - Draco Malfoy jako...

Ms_Riddle

- Już im powiedziałeś?! - jęknęła Hermiona - więc oświadczam, że nie jesteśmy już razem! - oznajmiła, wychodząc z wieży Gryfindoru i wpadła na Dracona.

Leeni

Jak można napisać "wieży" przez rz?

- A co ty tu robisz, seksowny Ślizgonie? - zapytała, po czymnatychmiast zasłoniłą usta dłonią.

Ms_Riddle

- Dobrze się czujesz, Granger? - spytał Draco - Dobra, mniejsza. Pomóż mi utrzeć nosa Potterowi - szepnął konspiracyjnie - nie powinno być problemu skoro jestem taki seksowny - dodał rozbawiony opierając się o ścianę i przeczesał dłonią włosy.

Alex

Wściekła na cały świat Hermiona, a najbardziej na Pottera bez wahania zgodziła się na propozycję blondyna. Do tego ten gest, to zmierzwienie włosów podziałał na dziewczynę kojąco.
"Przecież on jest taki przystojny" - zaczęła rozmyślania dziewczyna - "dlaczego ja tego wcześniej nie zauważyłam?"
- Granger, mam plan - zaczął Draco, po czym się rozejrzał dookoła - chodź za mną.

Ms_Riddle

- Idę, idę tylko mnie tak nie ciągnij - mruknęła niezadowolona - ot gentleman - prychnęła pod nosem. - Zaraz, po co my idziemy do lochów? - spytała widząc, gdzie zamierza blondyn.
- Zaraz się dowiesz... - mruknął pospiesznie.

Alex

Draco Malfoy prowadził zdezorientowaną Hermionę Granger do swojego dormitorim. Droga była długa i kręta, ale to, co zobaczyła Gryfonka na końcu drogi przerosło jej wszelkie nadzieje, że Malfoy to istota skromna. W środku panował wszechobecny przepych, każdy detal był idealnie dopasowany. Draco podszedł do ogromnej komody wykonanej z ciężkiego drewna i wyjął z niej... diadem, który położył na głowie Hermiony.
- Teraz trzymaj mnie za rękę na korytarzu i Potter się zagotuje - wyszeptał, po czym oboje wyszli z pomieszczenia.

Ms_Riddle

Jednak to co zrobiła Granger na widok Pottera przeszło nawet jego najśmielsze oczekiwania. Dziewczyna słodko uśmiechnęła się, muskając jego usta, a po chwili zachichotała, wycierając jego policzek ze szminki.

Alex

Harry Potter zagapił się na to, co robi jego przyjaciółka i najprościej w świecie, walnął o słup, stojący na środku korytarza. Nikt nie wiedział, skąd on się wziął, ale widok Pottera, który złamał swoje okulary i przy okazji nos, był tego warty. Na twarzy Draco pojawił się miły grymas. Podszedł z Hermioną do krwawiącego Gryfona.

Ms_Riddle

- Coś nie tak Potter ? - spytał jak gdyby nigdy nic Draco - Och, nie mam pojęcia po co pytam, z tobą zawsze było coś nie tak - mruknął, a rozwścieczony brunet zaczął dyszeć jak wściekły byk i zaczął przebierać nogą zupełnie jak on i rzucił się na Dracona, zanim ten zdążył go odepchnąć.

Alex

Turlali się po całym korytarzu. Hermiona, widząc zbliżającego się nauczyciela, czmychnęła w bok. Do bijących się nastolatków podszedł nie kto inny, jak Gilderoy Lockhart. Spojrzał się na obu.
- Tracicie po dziesięć punktów, zaraz... Malfoy, do mnie, porozmawiam sobie z Tobą o kobietach - wysyczał to ostatnie, po czym zginął w dymie.

Ms_Riddle

Draco wymienił jedynie pytające spojrzenie ze swoją "dziewczyną", po czym głównie ze względu na Pottera podszedł do niej i cmoknął w czoło. Potem posłusznie podreptał za Lockhartem. Hermiona nie spodziewałaby się po nim takiego zachowania, nawet jeżeli chodziło o jakąś głupią rywalizację. To było nie w jego stylu, zbyt ludzkie i ciepłe jak na niego.

Alex

Zagubiona we własnych myślach, Hermiona podreptała do swojego dormitorium, a pan Malfoy w tym czasie miał baaaardzo długą i baaardzo dziwną pogawędkę na temat szacunku do kobiet, która była tylko po to, żeby Lockhart się spytał go, czy Mc Gonnagall wydaje się być odpowiednią kobietą dla profesora. Odpowiedział wymijająco, po czym spieprzył do swojej sypialni, gdzie musiał to wszystko przeanalizować. Nie mógł w spokoju pomyśleć, bo do jego łóżka nagle wleciała Pansy, która zaczęła piszczeć:
- Weź mnie dziś, tej nocy, Malfoy!

Ms_Riddle

- Po nazwisku to po pysku - warknął poirytowany - poza tym Pansy, my nie jesteśmy razem od dwóch tygodni, a ja nie jestem sam - dodał uśmiechając się jadowicie, na myśl o tej idiotce, która dowiaduje się kto został jego ową dziewczyną. Obruszona ślizgonka pokręciła nosem i dumnie zarzucając swoimi włosami wyszła. Dracon jedynie zatrzasnął za nią drzwi, śmiejąc się. Co jak, co ale Pansy, która próbuje zachowywać się dumnie i z godnością to naprawdę zabawny widok.

Mewik

- Co? Ależ Dracusiu, to..to...!
- Nie. Jestem. Dracuś! k**wa mać...
Draco odszedł do swojego dormitorium czekając na swoją obecną dziewczynę, tylko po to aby zaliczyć, policzyć i uciec na drzewo. (Nie pytajcie nie ma sensu...)

Ms_Riddle

Po chwili w dormitorium pojawiła się "jego" dziewczyna. Już w progu zaczął ją całować, jednak gdy drzwi się zamknęły szatynka odepchnęła od siebie zdezorientowanego blondyna.
- Przystopuj trochę - mruknęła zadowolona. - To, że UDAJĘ twoją dziewczynę, nie znaczy, że nią jestem - powiedziała i podeszła do okna. - Wiktor lepiej całował - szepnęła, nie zdając sobie sprawy z tego, że mówi to na głos, a Draco, jak to Draco takiej zniewagi nie mógł znieść.