Forum www.storiesdhl.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[NZ] Deux Mendes
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.storiesdhl.fora.pl Strona Główna -> Gryzmoły / Proza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Foi
Moderator, Abstrakcyjna Gotka



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 14:45, 26 Mar 2011    Temat postu: [NZ] Deux Mendes

Pewnie będę tego żałowała, ale co mi tam. Kolejne, zwykłe i tym razem długie opowiadanie. Sama nie wiem, czy wam się spodoba, no ale cóż, może taki pomysł znajdzie u was poparcie.




Autor: Foi
Beta: Leeni/Nek
Parading: HG/DM RW/SM
Rozdziały będą się ukazywały co: 2-3 tygodnie





"Dwa różne światy są dla nas czymś nie osiągalnym.
Jedynie kochając drugą osobę, można odkryć, że to o czym się marzyło jest na wyciągnięcie ręki."
- Foi



Prolog

Hogwart 2017 r.
Brązowowłosa dziewczyna z uśmiechem na twarzy przemierzała korytarze zamku. Uwielbiała włóczyć się nocą po szkole, a świadomość, że i tak jej nie ukarzą, wzmagała w niej radość. Jako Prefekt Naczelny miała mnóstwo przywilejów i jedynie nauczyciele z dyrektorem mieli nad nią władzę. Mogła chodzić, gdzie chciała o każdej godzinie, co bardzo często się przydawało. Tym razem wracała ze spotkania ze swoim chłopakiem. Chad miał tyle samo lat co ona, jednak należał do Revenclaw. Był miłym i bardzo przystojnym mężczyzną. Nie można było nazwać go już chłopcem. Miał siedemnaście lat, ale dzięki Quidditchowi wyglądał o wiele doroślej. Wysoki, dobrze zbudowany brunet o zielonych oczach. Pożądała go spora część szkoły, jednak to jej udało się go uwieść.
Dziewczyna przypomniała sobie rozmowę, jaką przeprowadziła kiedyś z matką. Było to co prawda jakieś dwa lata temu, jednak pamiętała ją co do słowa:
„Piętnastoletnia brunetka patrzyła na swoją matkę, która zwinnymi ruchami krzątała się po pokoju. Pamiętała jak przy oglądaniu jej zdjęć ze szkoły, zawsze je porównywano. Obie brunetki o czekoladowych włosach. Obie Gryfonki dysponujące nieprzeciętną wiedzą. Matka i córka. Jednak Hermiona nie zmieniła się zbytnio przez ten czas. Miała dopiero trzydzieści pięć lat i coś z nastoletniego wyglądu pozostało. Włosy układały się w piękne fale. Pełne usta i wielkie, czekoladowe oczy. Jednak na twarz wkradło się parę zmarszczek, a w tęczówkach zamiast wesołych iskierek można było dostrzec powagę i życiowe doświadczenie. Jej ciało jednak było podobne. Po ciąży wróciła do swojej figury, z resztą po jednym dziecku nie było to takie trudne. Długie nogi, płaski brzuch, jędrne piersi, niekiedy mówiono, że ma raczej dziesięć lat mniej. Wyglądała jak piękna młoda kobieta, matka w pełnej klasie. Jednak wszyscy wiedzieli, że nie ma już tego zapału do przygód jak kiedyś.
Mimo to Rose podziwiała swoją matkę. Uważała ją za wzór dobrej matki, żony i kobiety. Chciała być taka jak ona, niezależna i wyrafinowana. Przyglądała się jej przez dłuższą chwilę, gdy wreszcie spytała:
- Mamo czy mogę ci zadać pytanie o czasy szkolne?
- Oczywiście. Przecież wiesz, że możesz pytać o wszystko - uśmiechnęła się do niej.
- Dobrze, więc... Jak byłaś w szkole to miałaś ideał chłopaka? Wymagania z wyglądu i charakteru, które musiał spełniać?- popatrzyła na matkę z ciekawością.
- Skąd takie pytanie Rosie? Czyżby jakiś chłopak podbił twoje serce? - usiadła naprzeciwko niej.
- Nie mamo, po prostu chciałam spytać - zaczerwieniła się lekko, spuszczając wzrok.
- Och, oczywiście, że miałam. Chyba każda dziewczyna marzy o swoim księciu. Z wyglądu, hmm... musiał być przystojny, to chyba normalne. Miałam jednak straszną słabość do wysokich, dobrze zbudowanych mężczyzn. W dodatku blondynów o błękitnych oczach- ciągnęła widząc, że jej córka przysłuchuje się z zainteresowaniem. - Z charakteru natomiast miał być inny ode mnie. Zawsze kierowałam się tym iż przeciwieństwa się przyciągają. Ja byłam spokojna, miła, cicha, więc szukałam buntownika. Kogoś kto wypełni moje wady, a ja jego. Mężczyzny władczego, wręcz złego, który zawsze ma to co chce. Jak widać, nie byłam zawsze taka normalna- zaśmiała się cicho kobieta.
- Ale przecież tata taki nie jest. Jest rudy i ma brązowe oczy. Z charakteru raczej podobny do ciebie mamo, więc skoro nie jest twoim ideałem, to dlaczego go wybrałaś? - dziewczyna nie bardzo rozumiała słowa rodzicielki.
- Zrozum, Rose. Nie zawsze możemy trafić na swojego księcia z bajki. Przy Ronie czuje się bezpieczna i dlatego go wybrałam. Nie liczą się jedynie ideały, a miłość- wyjaśniła jej spokojnie.
- Ja jednak chciałabym znaleźć ideał. Chłopaka, który byłby takim księciem z bajki, jak w opowieściach Andersena. Który przyjedzie na białym koniu i zabierze mnie gdzieś, gdzie nikt nas nie znajdzie - rozmarzyła się panna Weasley.
- Rosie, Rosie, Rosie. Moja mała Rosie - zaśmiała się Hermiona i wróciła do pracy.”

Dziewczyna uśmiechnęła się na samo wspomnienie. Miała wtedy piętnaście lat, a była taka dziecinna. Jednak ideał matki coś w niej wtedy obudził. Nigdy nie zastanawiała się, jakiego tak naprawdę chciała mieć chłopaka. Na początku zależało jej, żeby w ogóle kogoś znaleźć, jednak z biegiem czasu zmądrzała. Podobnie jak Hermiona wiedziała jaki jest jej ideał i ciągle go szukała. Bo przecież Chad nie mógł nim być, prawda? Tutaj akurat dziewczyna miała pewność. Nie był on jej ideałem, miał wiele braków by choćby móc go z nim porównywać. Po pierwsze był brunetem. Dla wielu dziewczyn był pod tym względem idealny, jednak ona uważała to za dość pospolity kolor. Większość szkoły to bruneci, potem są szatyni, a na końcu blondyni. Dlatego właśnie kręcili ją jasnowłosi. Po drugie miał zły kolor oczu. Zielone oczy? Phy, też jej coś. Dwie trzecie szkoły miało ten odcień, a ona chciała czegoś nowego, aby mogła się zatopić w kolorze tęczówek swojego wybranka. Po trzecie jego zachowanie pozostawiało wiele do życzenia. Nie czuła sie przy nim jak księżniczka, nie był do niej podobny, a nawet nie kontrastowali ze sobą. Był jakby z zupełnie innej galaktyki, z miejsca które było jej niezmiernie dalekie. Nie czuła się przy nim nawet bezpiecznie i co najważniejsze nie kochała go. Dlaczego z nim była? Po prostu nieźle razem wyglądali, jak ujmowały to jej koleżanki.
Przechodziła właśnie koło starej galerii na trzecim piętrze, gdy na kogoś wpadła. Z ledwością udało jej się uchronić przed upadkiem, jednak wydała z siebie zduszony krzyk:
- Mógłbyś uważać jak chodzisz?!
Była pewna, że to chłopak, zwłaszcza, że z jego strony było słychać pięknie urozmaiconą wiązankę przekleństw. Nim zdołała się przywrócić do porządku, czyli poprawić ubranie, ktoś pociągnął ją za rękę i wepchnął do galerii. Tym razem upadła tyłkiem na twardą podłogę i cicho jęknęła. Spojrzała na tego głupiego i nieokrzesanego typa i od razu go poznała. Scorpius Malfoy, największy cham wszech czasów zamykał właśnie drzwi do pomieszczenia. Gdy ujrzał kim jest jego towarzyszka skrzywił się, jednak po chwili uśmiechnął się kpiąco.
- Co o tej porze robi szlachetna Gryfonka na korytarzu? - zaśmiał się.
- Nie twoja sprawa - warknęła podnosząc się. - Chce wyjść - zakomunikowała.
- A idź jeśli chcesz, jednak uprzedzam, że ten głupi, stary woźny patroluje korytarz - rzucił siadając pod ścianą.
Dziewczyna przełknęła głośno ślinę, na co on się cicho zaśmiał. Oboje wiedzieli, że woźny jest jedyną osobą, która nienawidzi Prefektów Naczelnych. Dlatego, choć oboje nimi byli i mieli prawo przebywać na korytarzach, woleli się gdzieś ukryć. Z westchnieniem usiadła przy ścianie, jak najdalej od Ślizgona. Spojrzała na niego, jednak ten najwyraźniej próbował zasnąć. Oparty o zimny mur zamknął oczy i jedynie jego lekko podnosząca się klatka piersiowa sygnalizowała, że nadal żyje. Scorpius... dziewczyna uśmiechnęła się nieznacznie, ale oczywiście nie ze względu na jego, lecz swoją matkę.
„Dwunastolatka była w domu dopiero dwa dni. Zdążyła jednak opowiedzieć swej rodzicielce co działo się u niej przez cały rok. Teraz siedziały w kuchni i jedząc ciasteczka dalej rozmawiały.
- A jak tam przyjaciele, dużo ich masz? - zaciekawiła się Hermiona.
- Tak, choć to dziwne, dużo osób mnie lubi, no wykluczając oczywiście Ślizgonów, zwłaszcza Scorpiusa - koniec dodała ze złością, niemal bezgłośnie.
- Malfoya? - spytała nagle kobieta.
- Tak mamo, znasz go?
- Nie, jednak tak oryginalne imię mógł wymyślić jedynie jego ojciec - zaśmiała się cicho.
- Znasz rodziców Scorpiusa? - Rose była w coraz większym szoku.
- Znam jego ojca. Chodziliśmy razem do szkoły. On również ma bardzo niezwykłe imię.
- Jakie? - oczy dziewczyny zaświeciły w oczekiwaniu.
- Dracon - szepnęła prawie z wyczuwalną czułością.
- Mamo masz racie, ładne imię, takie niespotykane- przyznała, a jej matka pokiwała jedynie głową.”

Tak, to była ich pierwsza, jednak nie ostatnia rozmowa o młodym Malfoyu. Cztery lata później, gdy dziewczyna dostała wyniki SUM-ów i listy od przyjaciół, nastąpiła kolejna rozmowa.
„Brunetka czyta zawzięcie listy i co jakiś czas wybucha śmiechem. Jej matka która od pewnego czasu przyglądała się jej z uwagą spytała w końcu:
- Rose mogę dowiedzieć się, co cię tak śmieszy?
- Ach, to tylko listy od Susie i Dali. Mamo wiesz, że ona potrafią być naprawdę zwariowane- spojrzała na rodzicielkę z ognikami w czekoladowych oczach.
- Och te twoje koleżanki są bardzo wesołe, a co one ci tam przysłały? - spojrzała na trzy pliki ładnie opakowanych karteczek.
- To zdjęcia które zrobiliśmy w piątej klasie. Muszę je wkleić do albumu, żebym ich nie pogubiła - powiedziała biegnąc do pokoju po nowy nabytek.
Wróciła niosąc w ręku wielki złoty album, który dostała niedawno na urodziny od dziewczyn. Część zdjęć już w nim była, jednak reszta musiała się tam szybko znaleźć.
- Mogę je obejrzeć? - spytała się Hermiona.
- Jasne mamo. A pomożesz mi je tu poukładać? Mam wrażenie, że jest ich tysiące.
Praca szła im w miarę szybko. Podpisywały każde zdjęcie, często komentując niektóre pozy. Jednak, gdy były w połowie drugiego pliku, z ręce kobiety dostało się bardzo ciekawe zdjęcie. Była na nim Rose, jednak od dziewczyny emanowała złość i wzburzenie. Po drugiej stronie stał chłopak i Hermiona od razu zrozumiała, że jest to Scorpius. Mierzyli w siebie różdżkami, a na twarzach zachowane były wściekłe grymasy.
- Rose możesz mi powiedzieć co to jest? - podała córce zdjęcie.
- Och, obiecały przecież, że to usuną - westchnęła. - Dziewczyny zrobiły to zdjęcie podczas jednej z moich kłótni z Malfoyem.
- Domyślałam się. Trzeba przyznać, że chłopak jest naprawdę podobny do ojca - kobieta pokiwała głową.
- Możliwe, słyszałam, że także był blondynem.
- Tak. Jednak przyznaj, że Scorpius jest przystojny? - próbowała skończyć nie zaczętą jeszcze rozmowę o Draco.
- Mamo! Nigdy na niego nie spojrzę, nigdy.”

Rose wbiła swój wzrok w chłopaka i cicho prychnęła. Wiedziała, że po części jej matka miała racje. Był nawet przystojny, jednak zależało to od gustów, a jej się on stanowczo nie podobał. Włosy blond, ale co z tego. Miały taki wypłowiały, wyblakły kolor, że przez myśl przechodziło, czy aby na pewno nie zaczął przedwcześnie siwieć. Oczy niebieskie, przez niektórych nazywane oceanem duszy. Nienawidziła tych oczu. Tak często pokazywały odrazę jaką do niej czuł, tak często samym wzrokiem ją obrażał. Reszta ciała niestety nie miała swych wad. Był wysoki, dobrze zbudowany, a wierząc w pogłoski, można było powiedzieć, że miał piękny kaloryfer na brzuchu. I co z tego, przecież takich chłopaków było na pęczki z tej szkole, bo przecież co drugi grał z Quidditcha. Charakterem był przeciwieństwem Gryfonki. Zły, bezduszny, władczy i arogancki. Nienawidziła tych jego cech, z resztą oboje się nienawidzili i jakoś im to nie przeszkadzało.
Niespodziewanie chłopak wstał i doszedł do obrazu w najciemniejszej części komnaty. Jako jedyny nie poruszał się i przedstawiał dość dość dziwną scenę. Wielka niebieska gwiazda oświetlała obraz i namalowana po środku obrazu. Z prawej strony stała biała postać, Anioł. Jego skrzydła rozpostarte były w pełni, a twarz miał spokojną, jednak nie uradowaną. Z lewej natomiast stała postać w czerni, Śmierć. Miała kaptur na głowie, co częściowo zasłaniało jej twarz, na ustach tkwił spokój, jednak nie wyższość jak to zwykle bywało. Każda z postaci jedną rękę wyciągała z stronę gwiazdy, a w drugiej trzymała swą broń. Anioł miał lśniący biały miecz, a Śmierć kosę, ostrzejszą i bardziej wytrzymałą. Obie postacie sprawiały wrażenie, aby musiały coś zrobić, jednak tego nie chciały, żadna z nich nie była zadowolona.
- Ciekawe - szepnął.
- Co jest takie ciekawe? - usłyszał głos koło siebie i niemal podskoczył.
- Możesz się tak nie skradać idiotko? W Gryffindorze nie nauczyli cię niczego? - odwrócił się w jej stronę.
- Nauczyli, że trzeba tępić takie szumowiny jak ty - warknęła.
Nawet nie zauważyli jak ich ciała przybrały podobne ustawienie jak na obrazie. Ona po prawej, on po lewej. Nagle rozległa się dziwna, jakże ciążąca cisza, po której rozbłysło światło. Gdy dziwne zjawiska uspokoiły się, pomieszczenie było puste... nie było w nim ani Rose, ani Scorpiusa.

P.S. Poszperałam i znalazłam zdjęcia Rose i Scorpiusa aby było jako takie wyobrażenie:
Rose i Scorius razem:




Tagujemy posty w tym dziale ;)
Dziękuję za uwagę, Alex :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Foi dnia Pią 11:53, 24 Cze 2011, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ms_Riddle
Falling, I'm falling...
Falling, I'm falling...



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 2356
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 16:13, 26 Mar 2011    Temat postu:

Zapowiada się ciekawie. Świetnie to napisałaś, chociaż wkradło się kilka błędów, ale ciii... Jestem strasznie ciekawa, co się z tego wszystkiego wywiąże ;)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Foi
Moderator, Abstrakcyjna Gotka



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 16:16, 26 Mar 2011    Temat postu:

No bety nie mam do tego opowiadania, ale starałam się wychwycić błędy. Opowiadanie według moich zamysłów mam mieć mało rozdziałów, ale mają być one długie. Znając życie zrobi się z tego coś nieznośnie długiego, ale trochę mam już napisane.
Zaczęłam w grudniu, gdy miałam lekki nalot Rose i Scorpiusa. A dziś oglądając filmik o nich nie mogłam się powstrzymać, by nie wrócić do pisania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leeni
Gorrrąca paczka Skeeter
Gorrrąca paczka Skeeter



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 3124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Tczew

PostWysłany: Sob 19:29, 26 Mar 2011    Temat postu:

*grozi paluchem*
Jak coś publikujesz, to daj do sprawdzenia! Wiesz, ze ci nie odmówię, a te błędy mnie dobijają. Chyba nie chcesz, żebym umarła?
I, na miłość boską, stawiaj chociać spacje przy myślnikach, mowiłam ci już o tym.

Znasz moja opinię na temat opowiadania: piękne. Dalszy ciąg jest boski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Foi
Moderator, Abstrakcyjna Gotka



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 19:33, 26 Mar 2011    Temat postu:

Ciiiii..... Leeni, ani słowa więcej.
Wiem o błędach, ale ty ostatnio zajęta jesteś i chciałam to sama sprawdzić jakoś.
Nie chce się zabić. Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła :hamster_dunno:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
'Zgwałcony charłak



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zimowa stolica

PostWysłany: Nie 14:44, 27 Mar 2011    Temat postu:

Przeczytałam i muszę przyznać, że zapowiada się na kolejne świetne opowiadanie.
Nigdy jeszcze nie czytałam niczego o Scorpiusie i Rose, ale myślę, że najwyższa pora zacząć, zwłaszcza że zachęcił mnie do tego Twój prolog. Był taki lekki i fajnie napisany. Widać, że masz ochotę, by to kontynuować. Poza tym sama końcówka mnie zaskoczyła, a obraz jakby mówił sam za siebie.
Czekam na 1. rozdział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Foi
Moderator, Abstrakcyjna Gotka



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 14:50, 27 Mar 2011    Temat postu:

Obraz po prostu taki znalazłam. Chciałam pokazać, że Scorpius jest podobny do Dracona, a Rose do Hermiony.
Lubie to opowiadanie. Mam już dwa rozdziały do przodu i masz racje, że fajnie się dla mnie to piszę. Niemal tak dobrze jak Ścieżki.
:hamster_smile:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
'Zgwałcony charłak



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zimowa stolica

PostWysłany: Nie 18:14, 27 Mar 2011    Temat postu:

Ale mnie chodziło o ten obraz z Aniołem i Śmiercią. Wiesz, to tak do nich pasowało i w ogóle. :)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leeni
Gorrrąca paczka Skeeter
Gorrrąca paczka Skeeter



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 3124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Tczew

PostWysłany: Nie 18:45, 27 Mar 2011    Temat postu:

Kocham Twoje opowiadania, Foi, i tyle, ale te słowa: "Beta: brak" i kolejne błędy kolą w moje oczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Zabita marzeniami.



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 2901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Nie 19:40, 27 Mar 2011    Temat postu:

Ejjjj, zbierałam się na to cały dzień i powiem tak: opłacało się. Kilka przecinków Ci brakuje, ale nie będę aż taka złe i bezczelna, żeby Ci je teraz wytykać.
Ładny, lekki styl pisania, kilka powtórzeń. Bardzo ciekawie zrobiłaś z tymi retrospekcjami. Wielu osobom jest ciężko takie płynne przejście zrobić. Gratuluję :)
I coś jeszcze... A, ten Anioł i Śmierć. Dobry motyw z tym :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Foi
Moderator, Abstrakcyjna Gotka



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 20:04, 27 Mar 2011    Temat postu:

Motyw będzie miał duże znaczenie w przyszłości, tyle mogę zdradzić.
Wiem o błędach, ale tak nienawidzę ortografii i interpunkcji...
Mam dwa rozdziały do przodu napisane, jak będę miała około 4, to pewnie coś dodam.
Lubie pisać to opowiadanie, bo było innym pomysłem i miało być odskocznią od blogowej twórczości, z resztą tak jak kilka innych opowiadań.
Za jakiś czas kończę dwa blogi, to pewnie zajmę się bardziej ich pisaniem to jak się spodoba, to coś na forum może wstawię...
Jak na razie dziękuję za miłe słowa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Zabita marzeniami.



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 2901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Nie 21:56, 27 Mar 2011    Temat postu:

Jutro Ci wyedytuję post i Ci nastawiam moich kochanych przecineczków :D
Chyba, że nie chcesz, to mów :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leeni
Gorrrąca paczka Skeeter
Gorrrąca paczka Skeeter



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 3124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Tczew

PostWysłany: Nie 22:19, 27 Mar 2011    Temat postu:

Ja bym to zobiła, gdyby Foi mi przesłała do pprawienia, ale wredna ciągle się wymiguje... Alex, zrób to, nie słuchaj jej!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Zabita marzeniami.



Dołączył: 19 Mar 2011
Posty: 2901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Iława

PostWysłany: Nie 22:41, 27 Mar 2011    Temat postu:

MUahaahahah ! Mam władzę nad moderetorem, mogę wszystko, ale jutro, dobrze ?:>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Foi
Moderator, Abstrakcyjna Gotka



Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1821
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 10:48, 28 Mar 2011    Temat postu:

Oj a naprawdę ci się chcę?
Mnie to tylko ucieszy, ale dla ciebie to tylko marnowanie czasu przecież.
Nie musisz sobie głowy zawracać, ty lepiej sama pisz, a nie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.storiesdhl.fora.pl Strona Główna -> Gryzmoły / Proza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin